Co się dzieje?!

Charlie

Przepraszam, że tutaj to daję, ale nie mam zielonego pojęcia gdzie indziej można to wstawić. Embarassed

Uwaga! Wiem, że prawdopodbnie jestem najmłodszy xD Wiem, że nie grzeszę również bystrością. Zdaje sobie sprawę z tego, że mnóstwo osób ma mnie dość, ale posłuchajcie mnie teraz, OK?
Mam po prostu jedno pytanie:
"Co tu się dzieje?!"...
Fajnie by było gdyby teraz ktoś wylał na wszystkich "nowojorczyków" kubeł zimnej wody. Szczególnie na tych nowych... Zaczynam się powoli irytować. I zapewne nie tylko ja. Notki są dodawane za wcześnie. Ktoś będzie pierwszy i wielka tragedia bo ja nie zdążyłem. Swój żal, irytację i w ogóle całą resztę zbędnych emocji trzeba wylać na nieszczęśnika, który to śmiał swoją notkę opublikować przede mną, bo taki to ma tupet! Wiecie sam się dziwię! Nie daje nikomu znać, nigdzie nie piszę, że chcę dodać notkę ale powinni się sami domyślić, nie? Przecież to najwyższy czas, żebym dodał notkę i nikt inny nie ma do tego prawa. No bo gdzie..
Ja rozumiem i zazdroszczę tym, którzy mają potok weny non stop, ale zaczyna juz troche przeciekać. Moze przestaniecie widzieć tylko konieszek swojego nosa, co? Ja też czekałem całymi dniami, a czasami i tak nie udało mi się opublikowac notki i założę się,że nie tylko ja. Czy wypominałem? Po co psujecie zabawę, robicie wyrzuty i awantury? To ma być opowadanie, czy może chcecie się porównać kto jest lepszy, albo ścigać? Bardzo mi przykro bo nie do takiego new-york-college dołączyłem. Nie na tym polegała ta zabawa. A teraz czasami wydaje mi się, że to traci sens. To zawsze była ogromna frajda publikować tu notki bo, ktoś mógł dodać swoje trzy gorsze, jakoś interweniować, włączać się. A teraz? Równie dobrze, mogę publikować swoje wypociny klasy B na własnym blogu, a jednak jestem tutaj, prawda?

Sophie

I ja jak zwykle się z tobą zgadzam Charlie. Przecież jak nie opublikuję notki dzisiaj to jutro też jest dzień, aż tak bardzo się wam wszystkim śpieszy? Do czego? Ktoś opublikuję notkę kilka minut wcześniej i już wielkie wyrzuty bo kolejna osoba chciała publikować na czas.. Bez sensu to jest jak dla mnie i za cholerę nie mogę zrozumieć czemu tak się wam śpieszy z publikacją notki.. Napisać, odbębnić tą comiesięczną notkę jak najszybciej czy jak? Trochę cierpliwości i będzie luz, a nie spięcia.. I jak Charlie zaznaczył, zobaczcie coś poza czubkiem własnego nosa.

Charlie

Dzięki za wsparcie Soph Wink

I serio, zastanówcie się zanim zrobicie, a nie odwrotnie -.- Jeśli taka atmosfera pozostanie to zgodnie z JB uznalismy, ze to nie miejsce dla nas

Sophie

Nawet nie mów, że możecie odejść Charlie.. Cała ta akcja zaczęła się jak doszło na raz tyle nowych osób.. Fajnie, że jest nas więcej, ale jeśli dalej mają być takie kłótnie o notki, to jest bez sensu. W końcu chyba nie chodzi wam tutaj o kłótnie prawda? Oo"

Charlie

Oczywiście, zgadzam się, że irytujace jest kiedy ktoś napisze długą notkę, któa jest bez sensu bo nic nie wnosi, ani nie zmienia. Pisze o tym jak to wstało się rano, ubrało, umyło, wyszło, wróciło i poszło spać. Ekstra... takie coś to ja mam na codzien. Ale owszem Soph, myslelismy nad odejsciem bo Coleen i tak nad tym nie ma juz siły panować, a nikt jej nie stara sie pomóc ani nawet zrozumiec jak trudne jest kierowanie czyms takim. Dla egoistów najlepszy byłby osobisty blog -.-

Sophie

Trzeba coś wymyślić.. Bo coś czuję, że za chwilę ja się zacznę irytować, a to może się źle skończyć ^^ Pasowałoby się wspólnie zastanowić co z tym zrobić, no ale jak widzę nikt o tym nie myśli, tylko chce wylać swoje żale Mad

Rosalie

Całkowicie się z Wami zgadzam.
W regulaminie było napisane,że jeżeli to publikacji zostało 20 minut,to mamy nie publikować(było,bo teraz ten punkt gdzieś ,,zniknął")

Sophie

Mi nawet nie o to chodzi. To też jest wykorzystywane właśnie po to, żeby ktoś się nie wcisnął kiedy opublikuje się notkę o czasie. Dodam 15 minut wcześniej, mieszczę się w 20 minutach, więc jest ok.. Nie mówię, że święta jestem i co do minuty dodaję, ale jakoś nigdy wcześniej nikt się specjalnie o to nie czepiał. Teraz jest tyle notek dziennie, że jak dla mnie to wygląda po prostu jak odbębnianie notki i tyle. Zaraz każdy już napiszę tą "jedną notkę na miesiąc" i już nikt nie będzie się tak bił o dodawanie o czasie Mad

Rosalie

Właśnie,jak się tyle osób ,,rzuci" do pisania i publikowania,to jest tłok.
Niektórzy jednak sami sobie utrudniają życie,dodając notki w ostatniej chwili,kiedy mają już nóż na gardle.

Sophie

No tak, ale nie rozumiem po co przy tym te spięcia. Przecież każdy czeka na publikację tak samo, a co poniektórzy zachowują się, jakby byli jedyną osobą na tym blogu..

Rosalie

Może myślą,że wszystko im wolno?
To irytujące,że tak się zachowują.Jak małe dzieci,którym ktoś zabrał zabawkę(w tym wypadku kolejkę).

Sophie

No ale jak widzisz nas to owszem interesuje, bo pasuje coś z tym zrobić. Col i tak ma dużo roboty z blogiem, ale nikt więcej nic nie zrobi poza zażaleniami.

Coleen

Wiem! Ja to wszystko widze! Ale, Charlie, ja nie moge z tym nic zrobic. I to mnie przeraza...
NYC przestało być takie jakim je pamiętam. I wiecie co? Od jakiegoś czasu jego zarządzanie stało się dla mnie przykrym obowiązkiem, z którego nie potrafię zrezygnować. Tak, głupie skrupuły. Nic na to nie poradzę.
Nie macie pojęcia jak przykro mi patrzeć na to co się dzieje na blogu. Na to jak skaczecie sobie do gardeł, bo ktoś opublikował notę za wcześnie.
TAK. Usunęłam te wiadomość gdzie pisało o dwudziestominutowym przyzwoleniu, gdyż większość z Was traktowała to jako delikatna sugestie.
I co z tego? Codziennie dostaje na gg średnio trzy zażalenia. Potem to Coleen uświadamia tych 'winnych' i cala wina i złość odbija się na kim? Tak, na mnie.
Mam dość. Wiem, ze mówiłam to setki razy, a nic z tym nie zrobię. Bo nie mam serca pozbyć się NYC.
Bądźcie wyrozumiali. Błagam.

Charlie

Rozumiem Cię Coleen, ja sam kiedyś zarządzałem blogiem grupowym, ale jakoś tak wyszło, że mi brakuje skrupułów.

Sophie

Ehh ja już nie wiem.. Coleen jak będziesz potrzebować z czymś pomocy to mów i zawsze ci się pomoże. No przynajmniej tak jest z mojej strony. Może się wszystko jakoś samo niedługo ułoży i będzie jak dawniej.

Charlie

Z mojej też! Na mnie też możesz liczyć, Col! Wink

Narcisse

Również jestem gotowa do pomocy, bo choć nie dołączyłam jako pierwsza ani też jako dziesiąta, to pamiętam, jak notkę czytało dużo osób i to głównie dzięki notkom rozkręcały się rozmowy. Teraz wystarczy nie zaglądać na bloga przez dobę, żeby doszło kilkanaście rozdziałów. I, co mnie przeraża, niektóre z nich są średniej jakości. Rozumiem, że nie każdy umie pisać wspaniale, ale wystarczy zapamiętać, że spacje dodaje się po znaku interpunkcyjnym, i że warto pisać notki w wordzie, gdyż poprawia błędy, żeby to wyglądało lepiej.
Nie wiem, po co się produkuję. Ci, którym zależy na blogu i swoimi rodziałami coś wnoszą, myślą podobnie, jak ja. (patrz wyżej^^) Ciężko będzie jakoś nad tym zapanować...

Coleen

Dzięki. Naprawdę to doceniam, ale z drugiej strony ciągle mam nadzieje, ze coś się jednak zmieni...

Sophie

A wiesz co ja myślę Col? Można by ograniczyć notki. Są osoby które wstawiają co drugi dzień i po co? Niech każdy zrobi sobie co najmniej tydzień, albo dwa pomiędzy notkami i da w tym czasie szanse na publikację innej osobie. Od razu zrobiłoby się luźniej i nie byłoby takich kłótni o to kto ma kiedy wstawić notkę..

Vanessa

Przez jakiś czas nie było mnie na blogu. A wiecie dlaczego? Bo nie mogłam znieść tego co się tam dzieje i chciałam już odejść, po prostu przerastało mnie to wszystko ten harmider i te ciągłe kłótnie o te notki. Dołączyłam do NYC ,które było dla mnie odskocznią od rzeczywistości i mojego szarego nudnego życia, tymczasem czuję, że 'życie' w NYC robi się dla mnie uciążliwe. Ale wiecie co? Nie mam zamiaru się poddać i odejść, za dużo mnie tam trzyma.

Moim zdaniem nie powinno się przyjmować tyle osób. Wiem, że jest dużo chętnych i że ciągle są o to jakieś wyrzuty i w ogóle. Ale moim zdaniem najfajniej było gdy nas było mniej...